W tym wpisie opowiem o tym jak podróżować w miejsca nietypowe, równocześnie nie musząc martwić się o sprzęt który mamy ze sobą. W treści znajdziecie wskazówki, które pozwalają w łatwy sposób zmniejszyć prawdopodobieństwo kradzieży, a tym podróż będzie jeszcze bardziej beztroska. Całość treści powstała w oparciu o nasze doświadczenie zebrane podczas podróżowania ze sprzętem speedridingowym, aerial silks, laptopami, osprzętem fotograficznym i innymi cennymi rzeczami. Mam nadzieję, że dzięki naszym przygodom nie będziecie musieli się martwić się o swoje rzeczy. Na samym końcu wpisu znajdziecie parę przykładów z życia wziętych oraz kilka słów o tym co zrobić, aby po utracie cennych przedmiotów zwiększyć szanse na ich odzyskanie lub też pełny zwrot wartości ubezpieczenia.
Kosztowna Elektronika:
– porada ogólna – zawsze zapisujcie numery seryjne urządzeń przed podróżą oraz archiwizujcie je w taki sposób, aby mieć je zawsze pod ręką np. na dysku online
– aparat fotograficzny – jest to zazwyczaj obowiązkowy element każdej osoby podróżującej. Podstawowe sposoby ochrony to zaklejenie nazwy producenta oraz wszelkich logotypów czarną taśmą (im mniej sprzęt rzuca się w oczy tym lepiej), przechowywanie go w torbie, która nie jest futerałem dedykowanym dla aparatów oraz w momencie gdy znajdujemy się w tłumie ludzi to nieustanne trzymanie zabezpieczonego aparatu poprzez owinięcie paska wokół dłoni (nie krępuje to ruchów podczas fotografowania oraz ogranicza możliwość spadnięcia aparatu lub też przecięcia paska przez złodzieja).
– laptop – jeżeli już podczas zakupu wiecie, że będziecie z nim podróżować to warto zdecydować się na mniejszy model, o niewielkiej przekątnej ekranu. Podczas transportu nigdy nie używamy dedykowanych pokrowców na laptopy, a w przypadku plecaków chowamy go w mało widocznej kieszeni, blisko pleców lub konstrukcji plecaka (dzięki takiej profilaktyce został przez złodzieja pominięty Apple Macbook 15”, więcej szczegółów na końcu wpisu). Podczas podróżowania samochodem, świetnym miejscem jest przestrzeń pod siedzeniami, jeżeli tylko jesteśmy tam w stanie schować urządzenie w taki sposób, aby nie „wystawało”.
– kamery sportowe, mała elektronika – sprzęt taki często ginie z przypadku lub poprzez głupotę użytkownika, dlatego jeżeli podróżujecie z małą elektroniką, warto wykonać smycz/zabezpieczenie do takiego urządzenia (kamery sportowej, powerbank itp.) z cienkiej linki i mieć ją zawsze do czegoś przywiązaną. Jeżeli chcecie taki sprzęt zostawić w samochodzie to po włożeniu do schowka pasażera, koniecznie zamknijcie go na klucz (ponieważ jest to oczywiste miejsce chowania wartościowych rzeczy). Sprytnym rozwiązaniem jest wepchnięcie takich rzeczy w jakąś nietypową przestrzeń, lukę, dziurę oraz przykrycie czymś praktycznie bezwartościowym np. skarpetkami.
Sprzęt sportowy:
Jest on bardzo różnorodny, dlatego można go zabezpieczyć na wiele sposobów. Jednym z nich jest wykorzystanie kłódki rowerowej na kod i przypięcie sprzętu np. do łóżka w hostelu, w samochodzie do elementów mocujących (po złożeniu tylnych siedzeń zazwyczaj jest kilka takich elementów), a podczas noclegu w lesie chociażby do drzewa. Jeżeli jest możliwość rozłożenia sprzętu na kilka mniejszych elementów, to warto to zrobić, a każdy z nich włożyć w worek lub siatkę, która możliwie najmniej przypomina sprzęt sportowy, a wyglądem sugeruje niezbyt cenną zawartość (np. karabinki i osprzęt wspinaczkowy można schować w worek na bieliznę).
Dokumenty i pieniądze:
Jeżeli podróżujecie z ważnymi dokumentami, to warto każdy z nich mieć na wszelki wypadek w wersji zapasowej na dysku online, a wersję fizyczną schować do zapinanej nerki, którą zawsze noście pod warstwą wierzchnią (uważajcie na trzymanie rzeczy ważnych na widoku!). Gdy tylko jest taka możliwość, unikajcie trzymania dużych ilości gotówki (tylko koniecznego zapasu na sytuacje awaryjne, w zależności od kraju o równowartości 100-1000 zł). W przypadku, gdy posługujecie się kartami płatniczymi warto mieć ich kilka, schowanych w różnych miejscach (na wypadek utraty którejś z nich, mamy wciąż dostęp do finansów), najrozsądniej działających w różnych systemach rozliczeniowych Visa / Mastercard itp. Warto tutaj wspomnieć o tym, że zalecamy podróżowanie z dwoma różnymi dokumentami umożliwiającymi identyfikację osoby (paszport oraz dowód osobisty), ponieważ nawet w przypadku bycia poza Europą, polski dowód osobisty może przyspieszyć proces wyrabiania paszportu tymczasowego.
Miejsca:
- hostel – nocując w hostelu jedyną opcją pewnego zabezpieczenia rzeczy jest skorzystanie z sejfu na recepcji (jeżeli takowy jest), w przeciwnym wypadku warto zdawać sobie sprawę, że szafki zamykane na klucz to dosyć słabe zabezpieczenie, nawet w przypadku posiadania własnej kłódki (dlatego nie warto im zbytnio ufać). Dodatkowo warto zamienić parę słów ze współlokatorami, aby wiedzieć z kim mieszkamy oraz sprawdzić czy w obiekcie (na korytarzach i przed wejściem) jest zainstalowany monitoring oraz czy jest możliwość, aby do budynku wejść bez żadnych kluczy oraz kart dostępu (np. nieustannie otwarte drzwi, brak recepcji). Drzwi zawsze zamykajcie na klucz, a jeżeli którykolwiek z tych czynników wystąpi, warto mieć wszelkie wartościowe rzeczy nieustannie przy sobie.
- namiot – na bezpieczeństwo w przypadku spania pod namiotem wpływa głównie lokalizacji. Tutaj warto zaznaczyć, że z naszego doświadczenie warto wybierać albo miejsca zupełnie oddalone od cywilizacji oraz ukryte, albo z dużą ilością osób, czyli przykładowo campingi lub też miejsca w których znajduje się kilka camperów. Warto zwrócić uwagę na okolice, czy nie ma w pobliżu skupisk budzących niepokój ludzi, pustostanów i oznak ludzkiego ubóstwa. Podczas noclegu w namiocie, rzeczy wartościowe zawsze wkładamy na noc do śpiwora (telefon, dokumenty, gotówka), natomiast te nieco większe można wykorzystać jako poduszkę (skrzydło speedridingowe, szarfe). Nigdy nie należy wkładać cennych rzeczy do dedykowanych bocznych kieszonek w namiocie (bardzo łatwo je ukraść przecinając fragment wierzchniej warstwy namiotu).
- samochód – jest to z pozoru przyjemny i bezpieczny środek transportu, natomiast warto zdawać sobie sprawę, że porwania, kradzieże i napady się zdarzają, a w niektórych państwach nawet bardzo często. Podstawa to zamykanie drzwi podczas jazdy na zamek centralny, w okolicach charakteryzujących się dużym współczynnikiem przestępstw warto zrezygnować z jazdy z otwartymi oknami (np. w RPA kradzieże podczas postoju na światłach są bardzo częste). Zostawiając zaparkowany samochód z rzeczami w środku warto pochować cenny rzeczy do bagażnika, natomiast te charakteryzujące się niską wartością pozostawić na wierzchu (np. w sytuacji gdy nie jesteśmy w stanie schować wszystkiego, stare buty zostawiamy na widoku, a laptopa chowamy do bagażnika).
- przebywanie na ulicy (środki transportu) – nie zostawiajcie telefonu na stole oraz nie odkładajcie plecaków i innych rzeczy obok siebie, jeżeli przypadkowa osoba popchnie nas na ulicy lub też zacznie się z nami kłócić bez powodu, to znak, że może chcieć nas okraść. Cenne rzeczy chowajcie pod warstwę odzieży wierzchniej.
Case study 1 – włamanie do samochodu w RPA
Podczas podróży po RPA przez sporą część wyjazdu poruszaliśmy się samochodem, pomijając ruch lewostronny, było to bardzo praktyczne i stosunkowo bezpieczne (raczej odradza się ze względu bezpieczeństwa jakikolwiek inny rodzaj podróżowania, autobusami i lokalnymi busami też jeździliśmy, ale tylko z przymusu). Podczas pobytu w Port Elizabeth w godzinach popołudniowych zaparkowaliśmy samochód na parkingu przy plaży, a po około 45 minut spaceru zastaliśmy go z szybą wybitą 30-40 cm kamieniem. Sytuacja była jedną z najciekawszych tego typu, ponieważ podczas spacerowania po plaży (jak później wywnioskowaliśmy) byliśmy śledzeni z odległości przez jedną osobę (pewnie żeby ostrzec innych, że wracamy do samochodu). Będąc przy samochodzie zobaczyliśmy sporą grupę osób w niewielkiej odległości grzebiących w jakiś rzeczach w bagażniku i w obawie o nasze zdrowie i resztę sprzętu która mieliśmy przy sobie bardzo szybko odjechaliśmy, równocześnie dzwoniąc na policję. Jak się szybko okazało, dodzwonienie się nie jest takie łatwe (prawdopodobnie ze względu na ilość przestępstw). Zatrzymaliśmy się przy pierwszej głównej drodze, gdzie udało się błyskawicznie zatrzymać radiowóz policyjny. Dalej rozegrały się sceny, których nikt się nie spodziewał ponieważ Asia pojechała z policjantem sprawdzić czy ta grupa ludzi jest wciąż na miejscu, a Filip został w samochodzie wypełnionym rozbitym szkłem. Kilkanaście sekund później grupa ludzi i samochód który widzieliśmy na parkingu przejeżdża, za nim goniący go radiowóz na pełnej prędkości, wyprzedza go policjant celując bronią w kierowcę, która równocześnie znajduje się przed twarzą Asi, z palcem przygotowanym do wystrzału i nakazuje zatrzymanie. Szybka rewizja i brak śladu po naszych rzeczach. Prawdopodobnie jedna osoba z kradzionymi rzeczami oddaliła się pieszo przez duży obszar zielony znajdujący się zaraz obok. Z samochodu zginęła tylko część bagaży, Macbook schowany w jednym z plecaków został nietknięty razem z szarfą i glinianą figurką antylopy . Naszym zdaniem to karma – kilka dni wcześniej kupiliśmy ją od bezdomnego na rozdrożu w Drakensberg.
Podsumowanie:
- Lokalizacja: Port Elisabeth, RPA (parking przy plaży na obrzeżach, jak się później okazało w niedalekim sąsiedztwie lokalnych slamsów).
- Zabezpieczenie: Rzeczy schowane w samochodzie, ze względu na mały bagażnik cześć z nich na wierzchu.
- Bilans strat: pieniądze=0 (dzięki odpowiednim dokumentom oraz raportowi policyjnemu z dokładną lista sprzętu, całą wartość utraconych rzeczy otrzymaliśmy w formie wypłaty pieniędzy od ubezpieczyciela w przeciągu około 3 miesięcy), czas=2 dni (ze względu na utratę paszportu konieczne było przejechanie ponad 1000 km do ambasady transportem naziemnym oraz powrót tą samą drogą).
Case study 2 – kradzież na campingu w Budapeszcie
Będąc w trasie z Polski na Chorwację postanowiliśmy zatrzymać się w Budapeszcie na jedną noc na polu namiotowym znajdującym się blisko centrum. Dotarliśmy tam zmęczeni koło drugiej w nocy. Po rozbiciu namiotu zaraz obok samochodu, zmęczeni szybko poszliśmy spać. O poranku okazało się, że nasz samochód jest otworzony. Po przyglądnięciu się dokładnie namiotowi, okazało się, że ma on wycięta nożem dziurę od zewnątrz w miejscu gdzie znajduje się wewnętrzna kieszeń (niestety tam zostawiliśmy przez przypadek kluczyki do samochodu), a z samochodu zginęła spora część rzeczy. Chwilę później okazało się, że fragment pola namiotowego na którym się rozbiliśmy posiada bramę w ogrodzeniu, która jest uchylona (z przeciętą kłódką). Po krótkich poszukiwaniach w pustostanie nieopodal udało się znaleźć pozostawioną część rzeczy. Niestety resztę dnia spędziliśmy na wizycie na komisariacie, ściąganiu odcisków palców (co musiało być sporą niespodzianką dla innych ludzi znajdujących się na campingu) i wyjaśnianiu całej sytuacji. W naszej ocenie, prawdopodobnie zostaliśmy okradzeni w momencie, gdy po torach znajdujących się blisko pola namiotowego przejeżdżał pociąg przez co nie obudziliśmy się.
Podsumowanie:
- Lokalizacja: Budapeszt, Węgry (camping w pobliżu centrum miasta)
- Zabezpieczenie: rzeczy schowane w samochodzie zaparkowanym 2 metry od namiotu, nocleg na ogrodzonym campingu
- Bilans strat: pieniądze=~1000 zł, elektronika=gopro, aparat fotograficzny (brak możliwości zwrotu wartości od ubezpieczyciela, ze względu na kradzież kluczyków do samochodu z namiotu), czas=1 dzień (ze względu na konieczne czynności na policji, ściągnie odcisków palców z samochodu)
Dodatek 1 – próba włamania do domku w Jeffreys Bay
Podczas podróży po RPA zatrzymaliśmy się w Jeffreys Bay w hostelu ogrodzonym murem z drutem kolczastym oraz ochroną. Jak widać czasem nawet takie zabezpieczenia nie są wystarczające, ponieważ w środku nocy obudziło nas szarpanie za klamkę do drzwi do naszego prywatnego mini domku. Całe szczęście pamiętaliśmy o tym, aby się zawsze zamykać, a prawdopodobną przyczyną próby kradzieży mogła być jakaś wartościowa rzecz widoczna przez okno.
Dodatek 2 – włamanie do szafki w hostelu w Berlin
Zazwyczaj w hostelach są szafki zamykane na kluczyk, natomiast absolutnie nie warto im ufać, ponieważ włamanie do niej jest banalne o czym się osobiście przekonaliśmy. Po obudzeniu się po długiej imprezie poprzedniej nocy, okazało się, że nasza szafka jest otwarta, pomimo faktu, że klucz do niej znajduje się w naszej kieszeni. Szybki wniosek, do włamania został wykorzystany inny klucz, którym na siłę został sforsowany zamek. Strat brak ponieważ w hostelu wszystkie wartościowe rzeczy trzymamy przy sobie.
Check list – co należy zrobić zaraz po włamaniu/kradzieży
- jeżeli sprawa wydarzyła się niedawno, na wszelki wypadek warto się rozglądnąć czy sprawcy nie ma w naszym otoczeniu, a w przypadku obecności większej liczby osób poprosić o pomoc (możliwe że ktoś tę sytuację widział)
- warto zabezpieczyć lub schować resztę rzeczy, które przy sobie mamy, aby w przypływie emocji i ich również nie utracić
- jeżeli sprawia miała miejsce w pobliżu budynków czy też w hostelu warto sprawdzić czy któraś z kamer czegoś nie zarejestrowała i poprosić o nagranie
- w przypadku utraty rzeczy o dużej wartości warto wezwać policję i uzyskać od nich protokół (z zeznaniami oraz opisem zaistniałej sytuacji), ponieważ jeżeli byliśmy objęci podczas kradzieży polisą obejmującą ten zakres, to taki raport znacząco ułatwi nam uzyskanie zwrotu pieniędzy
- jeżeli utraciliśmy dokumenty, to musimy liczyć się z koniecznością dodatkowej wycieczki do ambasady, wyrobienie tymczasowych dokumentów nie jest problemem, zazwyczaj zajmuje to od kilku godzin do trzech dni (w zależności od kraju oraz ilości innych zgłoszeń). Warto mieć dostęp do skanów swoich dokumentów (np. w telefonie zabezpieczonym hasłem lub na dysku online), ponieważ ułatwia to cały proces.
Pozostań z nami w kontakcie!